sobota, czerwca 06, 2009

Miesiąc Maj nie dał chwili wytchnienia...

Bardzo zaniedbałem się w pisaniu bloga, powodów było wiele od ciężkiej pracy, przez lekką i przyjemną. Dużo wyjazdów po Zachodnim wybrzeżu - wiele grup turystów i jeden wielki gabinet osobliwości :).
W życiu nastąpiło wiele szybko zmieniających się sytuacji, niestety w większości niespecjalnie szczęśliwych ale nie chce już poruszać tematu pecha jaki mnie prześladuje - momentami wręcz nieprawdopodobnego.
Jeden miły dzień w San Francisco i całodniowy spacer odmienił życie dwójki ludzi i wprowadził z powrotem na swoje tory gdzie po dużych zmianach na lepsze toczy się dalej. Sporo przeprowadzek i zmian lokalizacji od Hayward przez San Jose do Berkeley. Dużo spotkań z wspaniałymi ludźmi - imprezy do rana. Generalnie cały czas coś się dzieje i liczę, że pech i niefarty kiedyś muszą się skończyć. Jedyne co potrzeba to unikać nieżyczliwych osób, oszołomów i tzw "polaczków" z ich małomiasteczkowymi przywarami, intrygami i bezinteresowną złośliwością (niestety miałem nieprzyjemność poznania w tym czasie kilku osób rodem z PL na których się poważnie zawiodłem) i zrozumiałem to słynne powiedzenie, którym raczyli mnie wszyscy - "trzymaj się od Polaków jak najdalej".
Ale na szczęście znam kilka wspaniałych osób z ojczyzny, które przeczą temu powiedzeniu tylko jest ich zdecydowanie mniej...
Niezapomniane imprezy u Ryszarda (Wszystkie Ryśki to fajne chłopaki). Luki w pamięci spore :).
Tylko jakieś "meksyki" nam przeszkadzały...

Became a fun of Winchester. Kiedyś to robili porządną broń!

Jak przystało na prawdziwego miłośnika broni palnej w kolekcji nie zabrakło "pistolówki"
9mm Sig Sauer P226
Beznamiętnie odałem się pasji fotografowania,
a że mam koło siebie tak fotogeniczny "obiekt"
to aparat miał dużo pracy :)
Hola - Olazdjęć jest wiele... pozostaje namówić modelkę do opublikowania na picasie.

"nury"

Zwariowane San Franciso ma w swojej ofercie bardzo dużo "atrakcji",
z których skrzętnie korzystał nasz przyjaciel Shane

skoczki polne

Wizyta na Angel Island to niezapomniane przeżycie... te widoki i klimacik.

Winnice Napy oferują dużo darmowych degustacji win...

pogoda w maju była wyjątkowo kapryśna - od mega rekordowych upałów
po przenikliwie chłodne wieczory

„Najchłodniejszą zimą, jaką przeżyłem, było lato w San Francisco”
– powiedział kiedyś wielki amerykański pisarz Mark Twain.

... i trafił nam się w Bay Area ślub. Znajomi postanowili zawrzeć związek małżeński.
Czekamy na następną parę... :)

w trasie... obowiązkowe zdjęcie na placu Św. Marka w Wenecji (2 w nocy)

Vegas again and again

Grand Canyon - magic moments

w Hollywoodland

mała zmiana klimatu - czas na Silicon Valley...

i słonik na szczęście.