sobota, września 13, 2008

Złote Wrota

Most łączy dwa półwyspy na dwóch brzegach zatoki San Francisco. Został zbudowany przez Josepha Baermanna Straussa. Ma on długość 2800 metrów, a odległość między pylonami wynosi 1280 metrów. Wysokość pylonów wynosi 227 metrów, a pod mostem mogą przepływać nawet statki oceaniczne, gdyż kładka znajduje się na wysokości 66-72 metrów ponad lustrem wody.Budowę mostu rozpoczęto w 1933 roku i trwała ona do roku 1937. Praca nad konstrukcją była niezwykle niebezpieczna. Silne prądy, mgła czy sztormy skutecznie utrudniały pracę robotnikom. Szczególnie niebezpieczny był etap rozwieszenia lin, z których każda miała 91 cm średnicy i składała się z 27 tysięcy stalowych drutów.Most Golden Gate szybko zaczął zarabiać i do 1971 roku zwróciły się koszty budowy, które wynosily 75 milionów dolarów. W pierwszym roku przejechało przez niego ponad 4 miliony pojazdów. Obecnie przez most codziennie przejeżdża 120 tysięcy samochodów.W ciągu siedemdziesięciu lat istnienia most Golden Gate przetrwał liczne trzęsienia ziemi, huragany, a także upływ czasu. W 1989 roku przetrwał jedno z najtragicznych trzęsień o natężeniu 7,1 stopni w skali Richtera.Most poza tym, że stanowi doskonałą trasę komunikacyjną, przyciągu również turystów oraz niestety samobójców. Od momentu powstania mostu ponad tysiąc osób odebrało sobie życie skacząc przez barierki.


Little Big Horn

Czerwiec 25, 1876 - Bitwa pod LITTLE BIG HORN (Montana). Tego pamiętnego dnia generał George Amstrong Custer, dowodząc Siódmym Pułkiem Kawalerii USA dociera w pobliże rzeki Little Big Horu w południowej Montanie, nad którą rozbity jest wielki obóz Siouxów, Cheyennów i Arapahos. Nie czekając na nadciągające posiłki pod wodzą generałów Terrego i Gibonsa, postanawia zaatakować wioskę. Dochodzi do najsłynniejszej bitwy w historii wojen z Indianami. Indianie pod przywództwem Crazy Horsa, Sitting Bulla, Galla, Rain in the Face i Two Moons odpierają atak Custera zmuszając go do odwrotu, a następnie otaczają i wybijają do nogi całą jego kompanię (260 żołnierzy). Bitwa trwa niecałą godzinę. Żaden biały nie ocalał, a całe wydarzenie przeszło do legendy. Oprócz relacji Indian nie istnieje żadne inne źródło informacji na temat przebiegu całego zdarzenia.
W samej bitwie pod Little Big Horn, Indianie pokonali siły wroga mniejsze liczebnie, ale należy pamiętać, że w kilka dni wcześniej, bo 16 czerwca, na obóz nad rzeką uderzył generał George Crook, z 1050 żołnierzy + 180 zwiadowcami Kruków + 86 zwiadowcami Szoszonów + personel pomocniczy, nierzadko uzbrojony w lepszą broń niż żołnierze. Crook został odparty nad rzeką Rosebud, z ciężkimi stratami, głównie w rannych, ale było też sporo zabitych, w sumie jego straty na pewno przekroczyły 200. W dniu następnym na pole bitwy przybył Custer ze swoim 1000 ludzi + zwiadowcy + personel pomocniczy (razem ok. 1200), i zastał pobojowisko po starciu Crooka. Gdyby Crook wytrzymał te kilka dni, lub gdyby Custer przybył nad rzekę dzień wcześniej, to mieliby sporą przewagę liczebną nad Indianami, którzy dodatkowo musieliby bronić kobiet i dzieci z obozu. Ale tak się nie stało, i po odparciu Crooka, uderzył Custer. Najpierw zaatakował major Reno, ze swoimi 600 ludźmi, z drugiej strony uderzył Custer, ze swoimi 265 ludźmi, w tym 3 zwiadowcami indiańskimi. Ale i tutaj po raz kolejny zawiodła koordynacja działań, albo też Indianie przewidzieli całą sytuację, bo Reno uderzył kilkadziesiąt minut przed Custerem, i chociaż kiedy zaatakował Custer, Reno jeszcze walczył, to jednak był już w odwrocie. Straty Reno to blisko połowa ludzi w zabitych i rannych. Piersza szarża Custera została odparta, jeszcze kiedy Reno walczył. Custer wobec przewagi liczebnej (a przynajmniej tak mu się zdawało) Indian, wycofał się na linię wzgórz, pomiędzy rzekami Little Big Horn, a Rosebud. Podzielił swoje wojska, i rozstawił na kilku wgórzach w szyku obronnym, szwadronami. W tym samym czasie Indianie zepchnęli Reno za rzekę, gdzie pospieszył mu z pomocą wracający z rekonesansu Beenten ze swoimi 135 ludźmi, ale nawet to nic im nie dało, gdyż Indianie spychali ich dalej, uniemożliwiając dostęp do rzeki po wodę dla rannych, przez co wielu rannych zmarło. Beenten ocalił siły Reno przed całkowitym zniszczeniem, jednak sam poniósł spore straty, kilkudziesięciu zabitych i rannych. Beenten i Reno musieli się w końcu wycofać z pola bitwy pod naporem Indian, ale byli jeszcze nękani przez małe grupki Indian aż do wieczora, a nawet po zmroku, nic nie wiedzieli oczywiście o losie Custera. A tymczasem Custer rozdzielił swoje skromne siły między 3 wzgórza, dzięki czemu Indianie mogli niszczyć jego wojska na raty, i tak też zrobili. Prawie 200 wojowników posiadało broń powtarzalną. Tak uzbrojeni wojownicy zakradali się od czoła do pozycji żołnierzy przez gęste zarośla, i otwierali ogień z bliskiej odległości. Było to bardzo skuteczne, bowiem jednostrzałowe Spriengfieldy żołnierzy miały duży zasięg i celność, ale były wolniejsze niż część karabinów Indian. W tym samym czasie konnica indiańska okrążała pozycje żołnierzy od tyłu. W ten sposób wyeliminowano pierwsze 2 pozycje obronne Custera, została 3, którą osaczono z 4 stron i zdobyto szybkim szturmem. Zdobywanie tych trzech pozycji trwało mniej niż 20 minut, i pociągnęło za sobą ofiary w zabitych po stronie Indian, rzędu 20-30, a po stronie Custera ok. 185. Co ciekawe, ok. 80 "dezerterów" przeżyło tą masakrę i rzuciło się do ucieczki w kierunku rzeki Roisebud. Prawie im się udało, ale zostali zauważeni, i dogonieni przez kawalerię indiańską. Ostatnia walka rozegrała się w płytkim jarze, w którym Indianie otoczyli resztki żołnierzy i wybili ich. Dopiero następnego ranka po bitwie wykrwawione oddziały Reno i Beentena spotkały grupę pułkownika Gibbona, liczącą 450 żołnierzy, która miała się połączyć z Custerem i Crookiem przed atakiem na obóz. Gibbon spóźnił się, tak jak wcześniej Custer. Indianie poszli świętować, więc żołnierze mogli teraz dojść do wody, a później przeszukać pobojowisko.