środa, listopada 21, 2007

Miasto nieprzyjazne dla posiadaczy samochodów

San Francisco jest miastem wybitnie nieprzychylnym dla osob ktore posiadaja samochody. O ile jazda po gorkach i dolkach moze byc "fajna" o tyle juz parkowanie jest czynnoscia niekiedy niewykonalna :( Doswiadczam tego dosc czesto ale teraz to juz zaczyna byc mocno irytujace. Wczoraj dla przykladu szukalismy miejsca do zaparkowania wozu przez godzine, jezdzilismy w obrebie naszego domu... udalo sie ale bylo bardzo nerwowo. Zaparkowalismy kilka blokow od nas i mam nadzieje ze w dobrym miejscu.... A trzeba uwazac na wszystko :) Krawezniki: zielone, biale, niebieskie od ich koloru zalezy czy dostaniesz mandat czy odcholuja samochod. Wiec trzeba byc czujnym i patrzec na kolory ale jedna zasada :) jak nie ma koloru to mozna ... o ile nie ma znaku. Znaki: 2 hours parking, 4 hours parking, no parking, parking with permit... itd itp trzeba uwaznie czytac i stosowac sie do znakow, jesli masz watpliwosci to lepiej szukac dalaej. Parkoamty zwykle (ale nie zawsze) sa ograniczone czasowo 1 hour, 2 hour itd a ceny rozne w zaleznosci od miejsca, wazne nawet jesli jest parkomat to trzeba patrzec na kolor kraweznika ... (czesto parkomaty tez sa pomalowane). Nastepna wazny znak czerwony napis na bialym kwadracie, sprzatanie ulicy !! uwaznie czytac kiedy i zabierac w ten dzien samochod (zwykle miedzy 7-10 rano) a jesli juz zapomnisz to kosz 40-50 usd... Uwazac tezba tez na ulice jednokierunkowe zeby nie wjechac pod prad :) Czytac uwaznie znaki ! Bo nagle moze pojawic sie w tylnym lusterku sliczna duza limuzyna koloru czarno-bialego z przepiekna iluminacja w przecudnej oprawie dzwiekowej, a to zwykle konczy sie mandatem. Tak wiec parkowanie to tylko z permitem, na wykupionym parkingu, na prywatnym parkingu - zwykle drogim, przy parkomacie (trzeba miec duzo monet przy sobie), i przy niepomalowanych kraweznikach bez znakow pionowych ktore zakazuja itd A teraz o tych co wypisuja mandaty :) to sa ludzie pojawiajacy sie znikad :) majacy nadludzki dar znajdywania zle zaparkowanych wozow (pierwowzor supermana?) :) naprawde wystarcza 2-3 minuty i masz mandat a czasem 4 minuty i masz odcholowany samochod ( zwykle jesli szybko zareagujesz to konczy sie na 240 dolarach) ... sa naprawde szybcy !!! jakby w kazdym miejscy byl czujnik w betonie hehe. Smigaja malymi "pudelkami" na 3 kolkach, zwyklymi wozami z logo, na motorze i wozy policyjne. Jak juz dotaniesz mandat to jest opcja odwolania sie, wiec mozna sie klucic i czesto ludziom udaje sie anulowac mandat, a taki powazny policyjny mandat to sedzia jest w stanie anulowac jesli ty sie stawisz a policjant z braku czasu nie pojawi sie... co czesto sie dzieje. To mniej wiecej tak wyglada. Wiec autobusy sa pozapychane ...