poniedziałek, kwietnia 05, 2010

Santa Barbara

Zatoka Santa Barbara została odkryta już w roku 1542 ale swoją nazwę zawdzięcza hiszpańskiemu odkrywcy Sebastianowi Viscano, który 4 grudnia 1602 uhonorował to miejsce nadając jej imię świętej Barbary patronki górników.

W 1782 roku, Ojciec Junipero Serra spotkał się z gubernatorem Kalifornii Filipe de Neve w sprawie propozycji budowy Presidio (Garnizon Wojskowy) i Misji Katolickiej w tym miejscu w celu nawracania lokalnych indian Chumash.

Gubernator de Neve od dawna był przeciwnikiem misjonarzy franciszkańskich, których uważał za grupę posiadającą zbyt potężne wpływy na terenie Kalifornii. Rozpoczął budowę El Presidio ale nie zgodził się na powstanie Misji. Ojciec Serra próbował nakłonić gubernatora na zmianę zdania ale po zdecydowanej odmowie poddał się i wrócił do rodzinnej Misji w Carmel. Cztery lata później miejsce de Neve zastąpił nowy gubernator Pedro Fages, który udzielił franciszkanom pozwolenia na budowę misji. Niestety Ojciec Serra nigdy nie doczekał się spełnienia swego marzenia, zmarł zaledwie miesiąc później.

Misja Santa Barbara została założona 4 grudnia 1786 przez następcę ojca Serra, Fermina Francisco de Lasuen. 21 grudnia 1812 roku wielkie trzęsienie ziemi nawiedziło rejon Santa Barbara niszcząc zabudowania i uszkadzając Misję, której rekonstrukcja zajęła kilka lat.Santa Barbara rozwijała się prężnie w ciągu następnego stulecia, przechodząc spod panowania Hiszpanii w ręce Meksyku w 1822 roku, a następnie do Stanów Zjednoczonych w 1848 roku.

W 1850 roku, wraz z odkryciem złota w Kalifornii, liczba ludność wzrosła prawie do 100.000 osób. Zakończenie Wojny Secesyjnej w 1864 roku przyciągnęło w te rejony więcej osadników i w krótkim czasie Wiktoriańskie domki zaczęły dominować nad hiszpańskimi kolonialnymi budynkami.

Rolnictwo i hodowla bydła pozostała ważnym elementem lokalnej gospodarki, choć z czasem nacisk przeniesiono z hodowli na przemysł żeglugowy. Port Santa Barbara rozrastał się bardzo szybko, coraz więcej osób i towarów napływało ze wschodniego wybrzeża.Miasto Santa Barbara zostało nawiedzone przez kolejne ogromne trzęsienie ziemi w 1925 roku, które zniszczyło większość domów wiktoriańskich ale pozostawiło w dobrym stanie hiszpańskie budowle kolonialne.

Od tego momentu mieszkańcy zaczęli polegać tylko na budynkach rodzimej konstrukcji unikając drewnianych Wiktoriańskich domków (zarówno hiszpańska jak i meksykańska technologia budowy domów lepiej sprawdziła się na terenach podatnych na ruchy sejsmiczne). Jest to widoczne do dzisiaj, piękne białe budynki z czerwoną dachówką "zdobią" miasto i przyciągają rzesze turystów. Santa Barbara przeszła kilka surowych zarządzeń mających na celu utrzymanie miasta w stylu Kolonialnym, dlatego nie ma w mieście billboardów i znaków handlowych i reklamowych z dużych liter górujących nad domami.

Przy głównej ulicy miasta State Street skupiły się restauracje, puby, kluby nocne, centra handlowe (dobrze ukryte i wkomponowane w otoczenie Paseo Nuevo), księgarnie i butiki.

Nieliczne oryginalne budowle składają się na kompleks Presidio de Santa Barbara, w którego skład wchodzą malutkie koszary El Curatel, najstarszy budynek w mieście (dwie izby z cegły Adobe otwarte dla zwiedzających). Po drugiej stronie zwiedzać można Presidio z kościołem i cały zapleczem administracyjnym i wojskowym.

Jedną z ciekawszych atrakcji jest zbudowana w kolonialnym stylu w 1929 roku siedziba lokalnego sądu. Uwagę na pewno przyciągają wykończenia z tunezyjskich kafelków, kute z żelaza ozdoby i piękne Murale (malowidła naścienne). Koniecznie trzeba wjechać na wieże zegarową skąd podziwiać można panoramę miasta.

Na wzgórzu nad miastem wznosi się jedna z najładniejszych Misji franciszkańskich - Misja Santa Barbara. Budowla urzeka, jedynie rzędy samochodów zaparkowane przed fasadą psują krajobraz. Dlatego warto uciec do ogrodów na dziedzińcu i przenieść się w czasie spacerując po zakamarkach misji.

Dla spragnionych odpoczynku dostępne są plaże i pokaźnych rozmiarów drewniana promenada Stearns Wharf wybudowana w 1872 roku, która po ogromnym pożarze została odnowiona (na koniec molo można dojechać samochodem ;).

Zdecydowanie jest to miasto, którego nie można pominąć na trasie z San Francisco do Los Angeles.



Santa Barbara