poniedziałek, stycznia 14, 2008

North California Expedition

Punkt widzenie i siedzenia hobbita na przykladzie Redwood National Forest.
Odkad tu jestem interesowalo mnie jak wyglada polnocna czesc stanu. Wiec nie trzeba bylo dlugo sie zastanawiac. Decyzja zapadla. Ruszylismy wczesnie rano w Sobote. Slonce swiecilo mocno, przez co zdecydowalismy sie jechac trasa widokowa nad oceanem, slynna "jedynka". Mieszkamy blisko Golden Gate Bridge wiec wydostanie sie z miasta to kwestia kilku minut. Droga do Point Reyes byla prawie pusta wiec jazda serpentynami w tym rejonie szla bardzo sprawnie. (niektorzy to zle znoslili po imprezie dnia poprzedniego :). Co dziwne ale na wiekszosci wybrzeza nie bylo fogu ! Zdarzal sie lokalnie i wygladal jak zaparkowana chmura. Caly odcinek az do konca CA 1 to przepiekne wybrzez i klify. Fale rozbijaly sie z chukiem o skaly ktore majestatycznie wystawaly z oceanu. Kilka stopow zeby podelektowac sie widokami. Dziewiczo prezentuje sie miejsce gdzie Russian River wpada do oceanu. Nazwa rzeki wziela sie od rosyjskich traperow ktorzy mocno eksplorowali te tereny. Pomyslec jak by wygladala teraz mapa ameryki gdyby Rosja miala w tamtych czasach u steru wladzy cara "wizjonera" :) i zachowanie Alaski ... czasem lubie tak pogdybac :). Gdzieniegdzie pojawialy sie winiarnie wysuniete na zachod, w koncu to Sonoma county. Po jednej stronie piekne plaze i urwiska, po drugiej zielen lasow i lak. Tak wyglada cala "jedynka". Przez cale mile jechalismy sami co pozwalalo dyktowac sobie swoje wlasne tempo. Mijalismy male miasteczka, w stylu viktorianskim, ktore switnie komponowaly sie w otoczenie. Atmosfera kameralna wrecz rodzinna. To idealne oazy dla osob szukajacych spokoju i wytchnienia od wielkomiejskiego zgielku. Mendocino i Fort Bragg to tylko wieksze z miasteczek. W pewnym momencie CA 1 odbija na wschod i laczy sie z 101. W tym miejscu jest miejscowosc Leggett. Chwilka i docieramy do Drive-Through Tree. Dzrewo ma wyciete u podstawy miejsce w ktore miesci sie sredniej wielkosci samochod. To taka lokalna atrakcja, co daje przyklad ze na wszystkim mozna zarabiac pieniadze ;). Od tego momenu jedziemy juz normalna autostrada. Od razu szybciej. Mijamy nastepny "kicz" dla turystow czyli Confusion Hill. Mozna pojezdzic mini kolejka parowa, odwiedzic domek z drewna i pokoj z zachwiana grawitacja podobny do tego z Calico. Juz zaczynalo sie sciemniac a my dopiero przekraczalismy granice Humbolt county. Jako ze znowu nikogo nie bylo na autostradzie !!! to gnalismy swobodnie. Rio Dell, Fortuna i chwila na posilek w Eureka. Zmeczenie jeszcze nas nie pokonalo wiec podjelismy ambitny plan dotarcia jak najdalej na polnoc. I znowu pusto na drodze :) z zaczelismy sie dziwic czy nie pomylilismy drogi hehe. Orick i Klamath miniete szybko. W koncu docieramy do Crescent City. To juz bardzo daleko a czas minol szybko. Znajdujemy hotel i zmeczenie schodzi. Nastepny dzien bedzie bardzo intensywny. Slonce wschodzi a my juz szykujemy sie do drogi. Jedziemy na Battery Point Lighthouse. Latarnia morska do ktorej dostep uzalezniony jest od przyplywow i odplywow. Cieple swiatlo wstajacego slonca pozwala pobawic sie aparatem fotograficznym. Kolory sa niesamowite a do tego fale rozbijaja sie o wystajace skaly powodujac wielkie wybuchy podobne to erupcji wulkanu. Zauroczeni spedzamy troche poranka na wysunietej placowce pana latarnika. Glod wypedza nas na trase. Jedziemy do Oregonu na sniadanie :). Przekraczam granice nastepnego stanu na mojej "liscie". Pamiatkowa fotka przy znaku powitalnym. I jestem w krainie drwali. Drzewa i wybrzeze to dlugie pasmo milych doznan estetycznych. Docieramy do Brookings i zjadamy sniadanie. Misteczko wydaje sie jeszcze spac, a moze tak tu plynie czas... powoli. Kilka mil za miastem zatrzymujemy sie w Harris Beach State Park. Widoki znowu powalaja tym rzem na kolana :). Teraz wiem ze sie nie mylilem co do Oregonu. Trzeba bedzie poswiecic mu duzo wiecej czasu. Wracamy niechetnie... Teraz juz za dnia pokonujemy sto jedynke. Gigantyczne sekwoje towarzysza nam caly czas. Trase mozna nazwac "urokowa" zamiast widokowa. Zatrzymujemy sie co kilka mil zeby podziwiac krajobrazy. Jest niesamowcie. Co jakis czas wpadamy na fog. Zatrzymujemy sie w "skansenie" Trees of Mystery. Na wejsciu wita nas kilku metrowy drwal Paul Bunyan, postac legenda w tych stronach. Sciezka porosnieta mechem i parujace od slonca drzewa prowadza nas miedzy gigantycznymi sekwojami. Mijamy najwieksze drzewo w rjonie, najdziwniejsze itp. Teraz czuje sie jak hobbit. Pierwsza mysl, dlaczego nie krecili tu niektorych fragmentow Wladcy Piercieni ? Idealne miejsce zeby poczuc sie "malutki". Na koncu szlaku czeka nas kolejka gorska, ktora zawozi nas na szczyt. Po drodze kolejka zatrzymuje sie, podziwiamy lasy w poziomu wierzcholkow. Na horyzoncie widac osnierzone szczyty gor i ocean. Dodatkiem do tych zapierajacych dech widokow sa krazace nad nami orly ! Schodzimy ze szlaku powoli, delektujac sie kazda sekunda. Ale czas nieublaganie nas pogania. Ruszamy dalej. Mijamy Klamath gdzie ujscie do ocanu ma rzeka o tej samej nazwie co miasto. Atrakcja turystyczna sa wyprawy szybkimi lodziami. Mozna podzwiac niesamowite krajobrazy. Zatrzymujemy sie przy drodze gdzie pasa sie swobodnie jelenie (Elk) . Ryzykujemy i podchodzimy na bliski dystans. Kilka zdjec i wracamy do wozu. Widokowa trasa doprowadza nas do miasta Eureka. Miasteczko z budynkami w stylu viktorianskim. Cofamy sie w casie :) warto przespacerowac sie kilka minut. Koniecznie trzeba zobaczyc "rezydencje-palacyk?" Carson Manson. Zywcem przeniesiony z jakiejs bajki :) . Po spacerku czas ruszyc w droge ale nie byle jaka. Na poziomie Humbolt Redwood State Park jest zjazd ze stojedynki na Avenue of the Giants. Biegnie ona rownolelgle to autostrady. Jedziemy waska droga wsrod wielkich drzew, wyglada to jak jazda w kanionie gdzie zamiast skal sa sekwoje. Warto zrobic kilka postojow i podelektowac sie widokami. I tak powoli zblizamy sie do konca wyprawy.
Przyznam ze wyjatkowo nie mialem weny i opis nie oddaje rzeczywistego obrazu tej podrozy. Postaram sie przeredagowac to na nowo w przyszlosci. Miejsce warte jest dokladnej relacji.

[San Francisco - CA 1 north - Point Arena - Manchester - Mendocino - Fort Bragg - Legget - Piercy - Rio Dell - Fortuna - Eureka - Klamath - Crescent City - Smith River - Brookings, Oregon] [ Redwood National Park - Trees of Mystery - Klamath - Elk Meadow - Eureka - Avenue of the Giants - Humbolt Redwood State Park - US 101 - San Francisco]



Little Poland (przez kilka godzin)

W piatek 11 stycznia doszlo do historycznego spotkania. Opanowalismy czesc wloskiej dzielnicy... :) Wiekszosc ludzi byla zaskoczona iloscia polakow w rejonie Bay Area. Na spotkaniu byli tez przedstawiciele East Coast :) hm... moze zrobimy jakies wspolne spotkanie gdziec w srodku stanow :) Pracą u podstaw można ztworzyc jakąś małą społeczność. cdn

Foto relacja
___