piątek, grudnia 12, 2008

Magic places: Alamo Square

Six Sisters - Painted Ladies
Alamo Square to prawie 70 metrowy skrawek zieleni otoczony przepięknymi domami. Jego wschodnia strona to najbardziej obfotografowany rząd kolorowych Wiktoriańskich domków w San Francisco. Myślę, że każdy przeglądający strony internetowe lub przewodniki zawsze trafi na zdjęcia z tego miejsca. Dojazd samochodem może być kłopotliwy ze względu na ogromne trudności z zaparkowaniem. Autobus numer 21 zatrzymuje się przy samym skwerze. Z najwyższego punktu na górce rozciąga się się rewelacyjna panorama San Francisco, trawnik z którego można zrobić pamiątkowe zdjęcia zawsze jest zatłoczony przez turystów. Mieszkańcy często przychodzą poleżeć na trawce skąd mają przyjemne dla oka i niepowtarzalne widoki (oraz darmowy internet - ale to nieoficjalnie :). Miejsce jest "dog friendly" i można tutaj spotkać dużo biegających piesków. Pobliskie ulice Mcalister i Steiner to uczta dla oka, znajdują się tam jedne z najładniejszych budynków w stylu Wiktoriańskim w całym mieście. Spacer po Alamo Square i okolicy to obowiązkowy punkt wizyty z San Francisco.

Scott Street widok od zachodniej strony

Detektyw Monk z San Francisco

Od kilku miesięcy staram się nadrobić zaległości w oglądaniu serialu Detektyw Monk, przez lata ignorowałem tą produkcję uznając ją po prostu za głupią.
Za namową obejrzałem kila odcinków bardziej zainteresowany miejscem w jakim rozgrywa się akcja filmu czyli w San Francisco niż fabułą. Stało się coś niespodziewanego, serial spodobał mi się na tyle, że obejrzałem wszystkie sezony. Oczywiście całość traktowałem z przymrużeniem oka i ta lekka komedia niejednokrotnie pozwalała mi dobrze usnąć. Sceneria w jakiej rozgrywały się pierwsze sezony umiejscowiona była w okolicach dobrze mi znanych (czasem poprzekręcanych dla potrzeb serialu) a nawet w sąsiedztwie, niestety producenci postanowili chyba obniżyć koszty i ostatnie odcinki kręcone były w Los Angeles. Próba wybudowania uliczek San Francisco w Universal Studios wypadła blado, plastikowe tramwaje, wysokie palmy i wzgórza w tle nie zmylą kogoś, kto spędził trochę czasu w Bay Area :).
Klimatu San Francisco nie da się podrobić... teraz czekam na dalsze odcinki 7 sezonu już tylko z ciekawości nowych natręctw pana Monka.
Serial opowiada o losach byłego policjanta Adriana Monka. Od chwili, gdy jego żona Trudy została zamordowana przez bombę w samochodzie, pogłębiły się jego zaburzenia obsesyjno-kompulsywne, objawiające się przez m.in. fobie, wyjątkową czułość na symetrię i higienę. Spowodowało to zwolnienie z policji na podstawie artykułu 10, paragrafu 106C - odchylenia w psychice. Był to dla niego dobijający cios. Z pomocą osobistej pielęgniarki, Sharony Fleming zdołał się jednak pozbierać i dostał posadę konsultanta Departamentu Policji San Francisco, gdzie za zadanie ma pomaganie kapitanowi Lelandowi Stottlemayerowi w rozwiązywaniu zagadkowych morderstw.
Jednak wszystko to robi w jednym celu - aby odnaleźć mordercę swojej żony. Uważa bowiem, iż musi rozwiązać wystarczająco dużą ilość spraw, aby być gotowym na rozwikłanie tej jednej, najważniejszej. W międzyczasie Sharona, zmęczona pomaganiem Monkowi, odchodzi bez słowa, a zastępuje ją Natalie Teeger, która jest z Adrianem na dobre i na złe.

It's a jungle out there
Disorder and confusion everywhere
No one seems to care. Well I do.
Hey, who's in charge here?
It's a jungle out there
Poison in the very air we breathe
Do you know what's in the water that you drink?
Well I do, and it's amazing
People think I'm crazy, 'cause I worry all the time
If you paid attention, you'd be worried too
You better pay attention
Or this world we love so much might just kill you
I could be wrong now, but I don't think so. It's a jungle out there

Merry Christmas vs. Happy Holidays

Tak, jakby w kraju było mało problemów jak zwykle w grudniu rozgorzała debata na temat tego, czy powinno się mówić "Merry Christmas" czy "Happy Holidays".
Według badań sondażu opinii społecznych firmy Rasmussen jakie napisy na sklepach woleliby zobaczyć Amerykanie wygrał zdecydowanie Merry Christmas a wyniki kształtowały się w następujący sposób:
68% ankietowanych wybrało - Merry Christmas
a tylko 25% wybrało Happy Holidays.
Rozkładając to na politykę wyglądało to tak, że 84% Republikanów wybrało - Merry Christmas a spośród Demokratów 51%. Happy Holidays wybrało 13% Republikanów i 43% Demokratów.
Prezydent, Kongres i Senat jest demokratyczny więc nie zdziwię się, że w grudniu 2009 nie będzie można używać Merry Christmas.