wtorek, października 02, 2007

streets of San Francisco

Piekne widoki z "jedynki", ktora ciagnie sie wzdloz oceanu. Jedziemy do San Francisco. To juz final naszej wyprawy (dla chlopakow). Zatrzymujemy sie na jednej z plaz ale wiatr jest mocny i nie daje sie zalec, tylko mozna sie podelektowac widoczkami. Docieramy do miasta od poludnia i przebijamy sie w strone Golden Gate Bridge mijajac wielki park o takiej samej nazwie (tylko bez bridge). Most jest wielki i robi wrazenie wielkie jak on sam :) Zatrzymujemy sie na wszystkich punktach widokowych zeby utrwalic na blonie cyfrowej te momenty :) Wjazdy do miasta na mosty sa platne ( 5 usd ). Jestem umowiony na odbior kluczy do pokoju w w srodku miasta wiec trzeba sie jakos przebic. Jazda po ulicach San Francisco to niezapomniane chwile hehe ....stromo do gory ze czuje sie jak w rakiecie kosmicznej przed wystrzeleniem i zaraz zjazd w dol !!! niezla zabawa. (slabo to widze na skrzyni manualnej z ruszaniem na recznym pod gorke) ale to tylko pewne czesci miasta sa az tak "mocne". Po zalatwieniu wszystkiego znajdujemy hotelik dla chlopakow, jeden blok ode mnie. Lakiernia jest blisko wiec maja idealnie :) Parkowanie samochodu w SF to tragedia (ale to na inny watek temat) udaje nam sie wkoncu i ruszamy na piechotke. Market street i Chinatown, potem na Embarcadero i mosty w nocy :) Nawiazalem kontakt ze znajomym Piotrem w wawy ktory mieszka niedaleko i wpadlismy z wizyta na apartamenty :) Piwko. Potem spacerkiem do domku przez miasto. Zostawiam ziomkow w hotelu moze sie nie "zniszcza" hehe.



[Monterey, CA - Sa, Francisco, CA]