8 rano i juz na nogach, herbatka i ... nic. Zbieramy sie powoli dalej w trase. W jednym miejscu dluzej to ja sobie posiedze juz za 2 tygodnie teraz to jestem w swoim zywiole hehe i bede jezdzil i jezdzil :) i znowu jezdzil :) az zobacze wszystko i wtedy wybiore miejsca do ktorych wroce na dluzej :) (juz mam kilka). Fotki udostepnie na swojej stronce jak tylko je przygotuje (a tak mi sie nie chce przebierac, ta mase zdjec).
Brakuje mi tylko porannego dobrego sniadanka ... dookola mnie same fastfoody :)
Musze sie zastanowic nad praca w turystyce :) juz kilka objazdowek zrobilem znajomym po usa i moz warto zaczac zarabiac w ten sposob :) :) :) Juz blisko cel naszej wyprawy #@% i pora wracac powoli.
Pozdrawiam wszystkich.